Archiwum!

środa, 23 stycznia 2013

Oj, oj :)

Kurczę, zdaję sobie sprawę, że to że tutaj wciąż wchodzę (to, że piszę notkę na blogu który już dawno powinien odejść w niepamięć) jest wyjątkowo dziwne. Ale ten blog jest moją jedyną deską ratunku; on jedyny mnie z Wami 'łączy'. :)
Bo niestety pomysł z nowym blogiem nie wypalił. Kompletnie się nie przygotowałam na coś takiego - nie byłam gotowa założyć nowego bloga, a sam pomysł z tym opowiadaniem nie był nawet w żadnym stopniu dopracowany. Dlatego też zrezygnowałam z tego pomysłu, przepraszając Was. + przy okazji bardzo dziękuję każdemu kto zostawił ślad, pisał że czytał to opowiadanie to i zamierza czytać to, bo świetnie piszę. Szczerzyłam się do monitora, ciesząc się z takiej zdobyczy jaką jesteście Wy, kochani czytelnicy.
Zaraz po zakończeniu nowej historii, nudy sprawiły, że założyłam nowego bloga, z nowym opowiadaniem. Mam ochotę się teraz porządnie puknąć w czoło. To był zdecydowanie głupi pomysł. Jak zwykle działałam pod wpływem impulsu. Napisałam 1 rozdział, wkleiłam, przeczytałam 3 komentarze i bum! wrócił mi rozsądek. Trochę mi głupio, że tak już 'nakręciłam' czytelników, a potem to usuwam. No, ale każdy z nas popełnia błędy zwłaszcza jeżeli dopada go niesamowita nuda. :) Mniejsza z tym. Tak się rozpisałam, że to jakiś szok! I nie mam pojęcia czy to ktokolwiek przeczyta, bo jak wiadomo to ten blog już dawno odszedł w niepamięć, po wklejeniu Epiloga. Szkoda. :( Zaraz pewnie znowu będę ryczeć, że to koniec i ta cudowna przygoda z Wami dobiegła końca.
Dobra, chciałam na razie tylko powiedzieć tyle (no, dobra, napisać): może założę nowego bloga ponieważ tworzę pewne opowiadanie, ale na razie spróbuję chociaż dobrnąć do 3 rozdziałów i dopiero wtedy zdecyduję czy jest to warte opublikowania. Więc jeżeli ktokolwiek z Was byłby chętny to czekajcie na link (pojawi się tutaj). W razie czego jestem też na twitterze, myszki. :) @browneyes2603
Buziaki, kocham.

5 komentarzy:

  1. Ten blog był jednym z najcudowniejszych jakie czytałam, ponieważ był inny ;)
    Myślę że twojego następnego bloga nie czytają ponieważ historia nie opowiada o One Direction ale przecież mogę się mylić, bo przecież mogą być inne powody. Każdy jest związany z tym opowiadaniem:
    nie tylko ty, każda czytelniczka która wchodziła komentowała, chociaż jestem pewna że większość osób na niego wchodziło ale nie komentowało. Ale myślę że raczej się mylę.
    Szczęścia przy następnych opowiadaniach - mam nadzieje że będą tak samo dobre jak to, pff a może nawet lepsze. Przydałby się ogromny kopniak w tyłek, żeby to przyniosło ci szczęście. ;p
    Ale się rozpisałam... ; /
    pozdrawiam serdecznie : Cookie_Juliett

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję serdecznie za miłe słowa :) i tak przy okazji: kocham kiedy mój czytelnik się tak rozpisuje; to świadczy o tym że Ci zależy, za co jestem Ci przeogromnie wdzięczna :)
      i następny blog będzie również o 1D - przynajmniej zamierzam jednego z członków zamieścić, ale więcej nie zdradzę :)
      a kopniak w tyłek by się przydał, nie zaprzeczę :D
      pozdrawiam, much love. xx

      Usuń
  2. Ten blog był cudowny : ) Przepraszam, że nie skomentowałam epilogu, ale chyba wiesz, że wszystko, co tworzysz jest cudowne : ) Czekam na linka, mam nadzieję, że jednak się przełamiesz i założysz nowego bloga : ) Trzymam kcuki ;*
    one-direction-wonderful-story.blogspot.com
    kimberly-gabrielle-and-one-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję bardzo :)
      nie musisz przepraszać. sam fakt, że go przeczytałaś, że napisałaś, że wszystko co tworzę jest cudowne jest wystarczające :) kocham Cię i dziękuję za każe miłe słowo zawarte w tym komentarzu jest dla mnie wyjątkowo cenne :)
      czekaj, liczę, że się przełamię i jeszcze raz dziękuję :)
      much love. xxx

      Usuń
  3. Powiem tyle: czekam na link ;)

    http://please-help-me-i-love-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń