Archiwum!

poniedziałek, 17 września 2012

Rozdział 18.


Następnego dnia. 
- Naprawdę uważasz że to dobry pomysł? – zapytałam z powątpieniem, ilustrując uważnie jego twarz. Zacisnął szczęki i przyśpieszył. Jego loki jak zwykle były w charakterystycznym nieładzie. Od rana roznosił wokół zły i ponury nastrój. Ciekawiło mnie czego jest przyczyną, ale nie odważyłam się zapytać. Chciałam pomóc Niallowi ale dzisiejsza aura Harry’ego powodowała że miałam ochotę odejść dwa metry dalej i nie zbliżać się ani kroku.
- Bądź tak miła i przestań pytać o to co dwie minuty – odparł, zaciskając mocniej dłonie na kierownicy. Ponownie przyśpieszył a ja dosłownie wpiłam się w fotel.
- Może gdybyś w końcu raczył mi odpowiedzieć, nie pytałabym w ogóle. – odgryzłam się.
Dojechaliśmy do posiadłości Tomlinsonów. Tam czekała na nas już Faye. Ale był z nią ktoś jeszcze.
Zayn i Liam.
Otworzyłam szeroko oczy, niezdarnie wychodząc ze sportowego auta Harolda.
- Co wy tutaj robicie? – wskazałam palcem na chłopaków.
Wzruszyli ramionami.
- Jesteśmy drużyną. – zauważył Zayn, zerkając na Faye i posyłając jej delikatny uśmiech. Uśmiech pełen miłości. Ta odwzajemniła go. Czy już wspominałam jak kocham tą parę?
- Od czego zaczniemy? – zapytał Liam gdy zjawiłam się obok niego. Przez chwilę miałam wrażenie że jest na mnie zły że go nie poinformowałam o swoim planie i że przyjechałam tu z Loczkiem jednak wystarczyła sekunda by rozwiać moje myśli i wątpliwości. Pochylił się z uśmiechem i pocałował mnie słodko na przywitanie.
- Najpierw wchodzę ja – odparła Faye, wtulona w Mulata, który głaskał ją po włosach. – Potem dołączycie wy… Jak sobie nie poradzę.
- Kochanie, wiadomo że sobie poradzisz – natychmiast wtrącił Zayn, uśmiechając się łobuzersko. – Ale tak czy siak wejdziemy tam.
- Niech wam będzie. – westchnęła ciężko jednak cień półuśmiechu gościł na jej wargach.
Tak więc Faye ruszyła do posiadłości a my zostaliśmy na parkingu. Wtuliłam się w tors Liama i zerknęłam na Harry’ego który dziwnie milczał. Nie, w sumie to nie było dziwne. Chyba lubił ciszę.
Wpatrywałam się w niego, chcąc się dowiedzieć co go trapi. Był dzisiaj w złym humorze. Cieszyłam się że chciał mi pomóc ale nie pałał entuzjazmem do pracy. Stał, patrząc na swoje trampki. Niesforne loki opadały mu na twarz i niemal czekałam na moment aż je odgarnie. Nie uczynił tego.
- Jak myślicie uda nam się? – zagadał Zayn. On chyba jako jedyny dzisiaj miał znakomity nastrój. W jego oczach malowała się radość. – Dawno nie mieliśmy takiej akcji.
- Damy radę – odparł Liam, splątując moje palce ze swoimi.
Ogarnął mnie niesamowity żar.
Godzinę później nadeszła pora na nas. Nie uzgodniliśmy jakiegoś szczegółowego planu. Po prostu mieliśmy tam wejść.
W środku panował chłód i mrok. Wszystko dookoła jakby ostrzegało nas że dzisiaj wydarzy się coś strasznego.
Ogarnął mnie niepokój, a chwilę później dłoń Liama uścisnęła moją. Jakby wiedział że naprawdę się boję.
Jakby czytał w moich myślach…
W piwnicy panował jeszcze większy chłód niż na samej górze. Drżałam na całym ciele – z zimna jak i strachu. Mrok – kompletnie nic nie widziałam - lecz zdołałam usłyszeć krzyki. Nialla. Zastanawiałam się co się stało jednak wszystko potoczyło się zbyt szybko. Liam popchnął mnie na bok i skoczywszy przemienił się w pumę. Zayn już biegł w ciele groźnego tygrysa szukać Faye.
A ja leżałam na chłodnym betonie, niezdolna się poruszyć.
Poczułam jak czyjeś silne ramiona obejmują mnie.
To był Harry.
Wpatrywał się w moją twarz, tuląc mnie i głaszcząc mój policzek.
Zatonęłam w jego oczach, czując… magię chwili? Nagle wszystko dookoła ucichło. Serce galopowało mi w piersi.
- Nic ci nie grozi gdy jesteś ze mną – wyszeptał, łaskocząc mnie swoim ciepłym, miętowym oddechem.
Przymknęłam powieki.
I wtedy ryk pumy wtargnął się znienacka, odbijając się echem w mojej głowie! Odskoczyłam od Harolda i zaczęłam się nerwowo rozglądać.
Ruszyłam biegiem, na oślep. Raptem dwie sekundy później opadłam na zimny beton… Czułam strumień krwi na dłoniach… A może to był zwykły pot.
Chciałam wiedzieć co się dzieje i przede wszystkim gdzie jest Liam. Jednak krzyk uwiązł mi w gardle. Spróbowałam dostrzec coś w ciemnościach, ale moje starania poszły na marne. Więc postanowiłam posłużyć się słuchem.
Było za cicho.
Cisza przed burzą.
- VICKY?! – usłyszałam krzyk Harry’ego. Pobiegłam w lewo, a potem gnałam przed siebie ile sił w nogach. Aż w końcu wpadłam na coś twardego. Rozbolała mnie głowa. – To ja – usłyszałam jego głos przy swoim uchu. – Musimy stąd uciekać.
- Gdzie Liam? – udało mi się zapytać, zrozpaczonym głosem. Czułam się zagubiona.
- Są na zewnątrz!
Wybiegliśmy, trzymając się za ręce. Powoli zamieniałam się w kłębek nerwów.
Harry miał rację. Zastaliśmy ich na zewnątrz gdzie toczyła się walka. Louis walczył z Zaynem, a Liam opiekował się Faye której w gruncie rzeczy nic się nie stało. Szukałam jakiś ran na ciele swojego ukochanego ale nic takiego nie znalazłam.
- Jak się masz? – zapytałam moją przyjaciółkę, pochylając się nad nią.
Uśmiechnęła się.
- Chyba mi się udało.
- Chyba? – zaskoczony Harold odgarnął sobie z twarzy niesforne loczki, uważnie wpatrując się w swoją siostrę.
Kiwnęła twierdząco głową.
Przez chwilę wydawało mi się że porozumiewają się za pomocą spojrzeń.
- Stójcie! – nagle krzyknął Liam, wychodząc na środek. Złapał Zayna od tyłu i pociągnął. Lou w tym samym czasie wymierzył cios lecz trafił w powietrze. Zdenerwowany strzepnął sobie ze spodni niewidzialny kurz.
Rozglądnęłam się a wtedy w oknie ujrzałam postać Nialla. Przypatrywał się temu wszystkiemu, wiedząc że nie może nic zaradzić. Tkwił w pułapce.
Żal ponownie ścisnął mnie za serce. Niepewnie pomachałam mu ręką, a on odmachał.
Ten gest wydawał się w nie na miejscu w tej chwili ale musiałam coś zrobić by go pocieszyć. Naprawdę było mi go żal.
- Chcę zawrzeć z tobą umowę! – warknął Zayn ostrym jak brzytwa tonem. – Ale jeżeli tego pragniesz zmienię się w tygrysa i z miłą chęcią zedrę z ciebie skórę.
- Umowa. – natychmiast wtrącił Liam, jak zwykle opanowując całą sytuację. Powoli wypuścił Mulata. – Faye ci chyba wyjaśniła wszystko?
- Tak – odpowiedział Książę Louis. – Wszystko wiem. Chcecie uwolnić mojego brata, hmm? Po co wam to? Mu jest dobrze ze mną.
- Nie byłabym tego taka pewna! – odparłam zamiast ugryźć się w język. Wszyscy spojrzeli na mnie, a moje policzki oblały się gorącem.
Lou zaśmiał się, a inni milczeli z grobowymi minami.
Widziałam w oczach Zayna istną złość i chęć mordu.
Właśnie wtedy moja przyjaciółka podeszła do niego i splątała swoje palce z jego. Niemal natychmiast w jego oczach zaczęły tańczyć radosne iskierki miłości, a cień uśmiechu wpełzał na jego wargi.
Obydwoje spojrzeli sobie w oczy.
Na ten widok powstrzymałam słone łzy w oczach i zagryzłam mocno wargę.
Byli tacy… idealni.
Nasza umowa wyglądała na dość szaloną. Książę Louis miał ściągnąć z Nialla klątwę i przywieźć go na dyskotekę. Dzisiaj w nocy. I to tam zażąda czego chce w zamian.
Byłam zagubiona i naprawdę się bałam.
Podczas drogi powrotnej miałam wrażenie że Harry usiłuje mi coś powiedzieć ale w ostatniej chwili rezygnuje. Jego ponury nastrój chyba przeszedł na mnie.
O dwudziestej wysiedliśmy z samochodu przed dyskoteką. Tłum i hałas od razu spowodował że poczułam się jeszcze gorzej. Złapałam rękę Liama i weszliśmy pierwsi.
Wszędzie unosił się zapach papierosów i alkoholu. Podeszliśmy do lady gdzie zamówiliśmy colę.
Wreszcie przybył i Louis z Niallem. Blondyn rozglądał się nerwowo, chłonąc każdy widok. Usta miał szeroko otwarte.
- Witajcie – przywitał się Lou, uśmiechając się złowieszczo. – I oto jest. – wskazał Nialla, który na mój widok uśmiechnął się szeroko i promiennie.
Odwzajemniłam uśmiech.
- Więc? – wtrącił Zayn, obejmując Faye ramieniem. – Powiedz od razu, nie owijaj w bawełnę.
- Och – westchnął zrezygnowany. – Na początku chciałbym zatańczyć z moją Księżniczką.
- Nie nazywaj jej tak – warknął Mulat. – Nie jest twoją Księżniczką lecz moją.
Mierzyli siebie złowieszczymi wzrokami aż moja przyjaciółka westchnęła, wyplątując się z uścisku swojego ukochanego.
- Dobrze, tylko z tobą zatańczę. Co potem?
- Potem powiem wam więcej – odparł tajemniczo, porywając ją na parkiet.
Zostaliśmy sami. Uważnie obserwowaliśmy Louisa i jego ruchy. Widziałam jak Zayna zżera zazdrość. Zdenerwowany dopił coli i wstał.
Liam powstrzymał go jednak, szepcząc mu coś na ucho.
- Jak myślisz będziemy żałować że chcieliśmy go uratować? – zapytał mnie Harry, wskazując palcem na Blondyna którego przywołałam do nas.
- Mam wielką nadzieję, że nie – odpowiedziałam mu, uśmiechając się jednocześnie do Blondyna.
Napotkałam zdenerwowany wzrok Loczka. Zagryzł wargę.
- Muszę ci coś powiedzieć, Vi – zaczął szeptem, pochylając się nade mną. Jego oddech łaskotał mnie w ucho.
- Coś się stało? – zaniepokoiłam się.
- Widzisz…
Nie dokończył, bo Książę Louis powrócił do nas trzymając Faye za rękę, którą ucałował. Następnie uśmiechnął się łobuzersko.
- Dalsza lista życzeń? – spytał Liam.
- Nie ma końca – odparł w odpowiedzi, wyjątkowo tajemniczo.
- Daj spokój! – warknął na niego Mulata. – Powiedz czego chcesz jeszcze i zostaw nas już w spokoju.
Zerknęłam na Loczka. Zżerała mnie ciekawość co chce mi powiedzieć. Wtedy on wskazał ruchem głowy wyjście z dyskoteki.
Skorzystać z tej okazji? W tej chwili?
Zagryzłam wargę, z powrotem zerkając na Księcia Louisa który właśnie zamawiał drinka. Najwidoczniej chciał wszystko ciągnąć, trzymając nas w tajemnicy. Wykorzystując.
Poinformowałam wszystkich że idę się przewietrzyć. Pokiwali głowami w odpowiedzi, a ja rzuciłam Hazzie porozumiewawcze spojrzenie.
Na dworze ogarnęła mnie ulga. Świeże powietrze które zaczęłam łapczywie wdychać nieco mnie pobudziło. Oparłam się o zimną, betonową ścianę i przymknęłam powieki.
Przez chwilę nic mnie nie obchodziło. Po prostu potrzebowałam chwili dla siebie.
Wtedy właśnie poczułam czyjeś wargi na mojej szyi. Moje nozdrza uderzył zapach mięty.
Wstrzymałam oddech i otworzyłam powieki.
Nasze spojrzenia się spotkały. W moich malowało się przerażenie. W jego istny smutek.
- Co chciałeś mi powiedzieć? – zapytałam, siląc się na beztroski ton.
- Jest pewna rzecz o której nie wiesz. – zaczął, spuściwszy wzrok. – To taka tam drobnostka, ale Faye kazała mi ci o niej powiedzieć. Stwierdziła że… musisz wiedzieć.
Nie miałam pojęcia o czym mówi. Stałam, czekając.
- Bo widzisz… Uwolnienie Nialla nie tylko spowodowało że Louis będzie od nas wiele wymagał… To także oznacza że… ja…
- Wyduś to z siebie w końcu Harry.
- Zostało mi pięć minut w których chciałbym ci coś wyznać.
- Harry, o czym ty mówisz?!
- O tym że zaraz umrę! – warknął rozłoszczony. – ROZUMIESZ?! Książę Louis również rzucił na mnie klątwę! Uwolnienie Nialla powoduje moją śmierć!
- CO TY BREDZISZ?! – oszołomiona odepchnęłam go od siebie i odeszłam kilka kroków przed siebie. Złapałam się za głowę.
Chwila ciszy ciągnęła się wokół nas, a ja wciąż nie mogłam uwierzyć że to co powiedział było prawdą.
- Kocham Cię – szepnął łamiącym się z emocji głosem.
Odwróciłam się i ponownie napotkałam jego zrozpaczone spojrzenie. Na jego twarzy malował się ból.
- Naprawdę Cię kocham Vicky.
W moich oczach stanęły łzy. Podbiegłam do niego i mocno się w niego wtuliłam. Objął mnie, a potem ujął moją twarz w swoich dłoniach. Jego wargi musnęły moje… A potem…
Powoli osunął się na zimną posadzkę. Na drżących nogach opadłam wraz z nim, przygarniając go w objęcia.
Moja łza spłynęła na jego blady policzek. Był nieruchomy. Nie oddychał.
Harry… naprawdę leżał martwy w moich ramionach.
--------------------------
ŁUHU! Witam wszystkich! Wreszcie wklejam nowy rozdział! Według mnie nie wyszedł tak jak chciałam ale mam nadzieję że mimo wszystko się wam spodoba! Czekam na reakcje z końcówki! :D Mam już naprawdę świetne plany na następne rozdziały i nie mogę się doczekać aż w wolnym czasie będę dla was bazgrać a potem to tu wklejać!
A I WAŻNA SPRAWA: JEŻELI CHCESZ BYĆ INFORMOWANY O NOWYM ROZDZIALE NAPISZ! MOGĘ PISAĆ ALBO NA BLOGU ALBO NA TWITTERZE! :-) ALBO GDZIEKOLWIEK SOBIE ŻYCZYSZ! :-) TYLKO DAJ ZNAĆ! 
Dziękuję wszystkim za opinie! BUZIACZKI! :****

13 komentarzy:

  1. Poryczałam się.
    Jal mogłaś uśmiercić Harrego?!!?
    Piękny rozdział, ale nadal płaczę.
    Jak mogłaś uśmiercić Harrego...

    Czekam niecierpliwie na dalszy tok wydarzeń i zapraszam ---> onelove-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jeszcze nie koniec...! :D
      Chyba w następnym rozdziale was znów zaskoczę! ^,^

      Usuń
  2. Nie umiem pisać długich komentarzy, wybacz >.<
    Ale fajnie napisałaś, i szczerze mówiąc nie wiem co jeszcze napisać..
    Zachęcam do przeczytania oraz do skomentowania czwartego rozdziału na ---> http://whengirlssay.blogspot.com/ (: + Przepraszam za spam :>>

    OdpowiedzUsuń
  3. oooo matko !! to jest poprostu boskie !! masz talent dziewczyno !!! / http://i-wanna-i-stay-true.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. ochujałam! śmierci Harry'ego wgl siee nie spodziewałam. szok.
    ja tu szczerze mówiąc liczyłam na to, że Vicky bedzie siee z Stylesem całować niee...
    nadal jestem w szoku...
    smutno tu teraz bedzie bez niego. może go jakoś ożywisz w następnym rozdziale, coo? : D w tym opowiadaniu przecież wszystko jest możliwe ; ) < 3
    Zayn z Faye tworzą cudną pare tak wgl. o! przypomniało mi siee coś! Ciekawi mnie jaki był warunek uwolnienia Nialla. czy tylko ta śmierć Loczka czy coś jeszcze...
    dobra. czekam na nastepny! : *

    OdpowiedzUsuń
  5. NIe nie nie nie nie nie nie nie nie nie nie nie nie nie i jeszcze raz NIE.!! Jak mogłaś..?! Co.?! On nie żyje..??!! Nie możliwe.!! Ale..!! No..!! Grr..!! Denerwujesz mnie chodź cię kocham.!!! Czekam na następny i mam nadzieję że Harry jakoś ożyje albo wróci w nowym wcieleniu.. ;**

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak mogłaś? Jak mogłaś?
    Po moich policzkach płyną teraz łzy.. Jak mogłaś go uśmiercić??
    Dziewczyno... Jak??
    Jejku ten rozdział jest tak zaskakujący, tak obfity w różnego rodzaju zwroty, akcje, że sama nie wiem co powiedzieć.
    Powiem tylko, jest boski.
    Pozdrawiam, Magda

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział ! Fantastyczny ! Harry będzie żyć. Prawda ? A co do Louisa to...jak można rzucić klątwę na swoich bliskich ?! I tak kocham i jak zawsze nie mogę się doczekać nowego rozdziału :D

    +Mnie nie musisz 'informować' bo naprawdę nie znoszę pseudokomentarzy no i obserwuję twój blog czyli go czytam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale dlaczego?! Dlaczego mi to zrobiłaś? Harry nie mógł umrzeć, przecież on... i Viki... i jeszcze Liam... No ja po prostu nie mam słów i wg to wolałabym (chociaż, że Nialla uwielbiam najj) żeby Nialla zostawili tam w tym zamku i żeby Harry dalej żył, ale już się stało... :( No nie wiem... W każdych rozdziałach zaskakujesz mnie czymś nowym! Jesteś genialna. No nie wiem skąd ty bierzesz te cudowne pomysły. Z jakiejś książki czy coś? No nic... A więc czekam na następny rozdział i zrób coś jeszcze z Harrym... Ja nie chce żeby on umarł! :(

    OdpowiedzUsuń
  9. NIEEEEEEEE! Tylko nie mój bro Hazza! ;( Musisz go ożywić!

    OdpowiedzUsuń
  10. na prawdę cudowny rozdział i blog.. tylko... DLACZEGO ON JEST MARTWY!? JAK MOGŁAŚ GO UŚMIERCIĆ!? TAKI SEX, A NIEŻYWY!! no kurcze, jestem w szoku. ale czekam na kolejny rozdział, ciekawa jestem co dalej :D dodaję do obserwatorów, możesz mnie informować o kolejnych rozdziałach u mnie na blogu. liczę również na rewanż, że mnie dodasz do obserwowanych i skomentujesz jakieś notki:) ja oczywiście będę wbijać tutaj częściej. "Łzy leciały strumieniami po moich policzkach, użalałam się nad swoim losem. Miałam być kaleką i wrócić przedwcześnie do domu. Pielęgniarki były w moim pokoju wiele razy, w większości by mnie uspokoić bądź wcisnąć coś do jedzenia. Ale ani jednego, ani drugiego nie byłam w stanie zrobić." http://oknozadomem.blogspot.com/ Pluton. xx

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeejj.. trafiłam na bloga wczoraj i już wtedy przeczytałam go całego.
    Na prawdę zachwyciłaś mnie i cieszę się, że piszesz fantastykę, bo.. nie jestem w tym sama i fajnie wiedzieć, że ma się kogoś takiego ..
    Kurcze.. WHY ?! Dlaczego Harry .. szlag. był najbardziej tajemniczą i ciekawą osobą z całego opowiadania, ale .. mam nadzieję, że zrobisz to swoje czary mary, bum i będzie żył z powrotem, a bynajmniej mam taką nadzieję :-)

    No więc .. krótko, zwięźle i na temat. Blog cudowny i dodawaj, no szybko kolejny rozdział ! :)

    + Oczywiście dodałam do obserwowanych :))

    Pozdrawiam : youknowiwilltakeyoutoanotherworld.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. http://closedindreams.blogspot.com
    zapraszam na kolejny rozdział :D
    proszę o opinię na jego temat:D

    OdpowiedzUsuń